niedziela, 14 lutego 2016

Od Dark Heaven - C.D. Anonymous'a ''Niebywałe...''


Uśmiechnęłam się tylko w odpowiedzi i udałam się za Anonymous'em. Wiatr uciszył się nagle, żeby za kilka minut zawiać z podwójną siłą. Spojrzałam za siebie, kiedy poczułam na plecach uderzenie jakimś przedmiotem. Nie widziałam nikogo, kto mógłby we mnie rzucić, więc powiedziałam sobie ''trudno...'' i poszliśmy dalej. Nagle moim oczom ukazał się duży budynek. Chyba byliśmy na miejscu, obeszliśmy go w koło... Anonymous nazwał go jakimś zamkiem, który należał do alf. Był wspaniałością, która nigdy nie śniła się tak prostej waderze, jak ja. Takiej omedze, jakich wiele. Mieć własny zamek i w nim nie mieszkać? Wydaje mi się, że nie chcą stać się ofiarami zazdrości ze strony innych wilków z watahy. Są bardzo zazdrośni aroganci, którzy zrobiliby wszystko, żeby tylko dostać takie cudo. No i miano alfy, a więc i oni nie są całkiem bezpieczni... W każdym razie zamek był duży i wręcz wspaniały i przejście na około niego zajęło nam jakieś pięć minut. Po zamku basior pokazał mi jeszcze pozostałe tereny, a było ich tak wiele, że trudno mi je było wszystkie zliczyć! Może z trzydzieści, może mniej? A może jednak trochę więcej? Wydaje mi się, że... a w sumie... nieistotne. Dowiedziałam się, że mam jaskinię nad Rzeką Marzeń, udaliśmy się tam. Moja jaskinia nie była pusta. Miałam kilku współlokatorów. Byli nimi Brokenheart, Dylan oraz George. Poznałam ich jako-tako, bo powiedzieliśmy sobie tylko ''cześć, nazywam się...''. Nie chciałam jeszcze zostawać w jaskini, zwróciłam się więc do Anonymousa.
- Anonymousie, udasz się ze mną na polowanie? Muszę zrobić sobie jakieś zapasy, zanim jeszcze tu się wprowadzę. Może też znasz jakieś miejsce dobre do polowań? Z chęcią się dowiem, gdzie się znajduje.

<Anonymous?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!