środa, 17 lutego 2016

Od Diesel'a - C.D. Max ''Romantyczna kolacja''


Westchnąłem ciężko. W chwili kiedy wilczyca mnie całowała, poczułem nagły przypływ wspomnień. Max oddała mi to, co straciłem dawno temu: uczucie, ciepło, poczucie, że ktoś na tym chorym świecie jeszcze mnie kocha i potrzebuje. Wszystko to oddała mi w małym, spontanicznym, jednakże również cudownym geście, jakim był tamten pocałunek. Wiedziałem, że muszę działać szybko. Czas gonił mnie przez tyle lat, tyle lat szukałem kogoś, kto mógłby tlić we mnie nowe życie. Wiedziałem, że ten rysunek, który narysowałem musiał coś znaczyć. Nie mogłem pozwolić, aby wadera tak po prostu sobie uciekła... Poszedłem więc za nią.
 - Hej. - Szepnąłem. - Wygodnie ci tam, w tych krzakach?
 - Niezbyt. - Odpowiedziała cichym głosem, w którym dało się wyczuć wstyd i nieśmiałość. Westchnąłem głośno, na co wilczyca zaczęła mówić z pośpiechem. - Przepraszam, wiem, że nie powinnam...
 - J-Ja nie mam ci tego za złe. - Odparłem. - Wręcz przeciwnie, uważam, że to było cudowne.
 - N-Naprawdę? - Zapytała, wychylając głowę. Byliśmy na mniej więcej tej samej wysokości, jednak dzieliły nas rośliny.
 - Tak. - Odpowiedziałem. - Udowodnić ci?
Max nie zdążyła odpowiedzieć, gdyż uniemożliwiłem jej to pocałunkiem. Trwaliśmy długo, pozostając niby nieruchomo, jednak tak naprawdę spinając wszystkie nasze mięśnie. Nigdy jeszcze się tak nie całowałem, choć już byłem w związku. Max miała w sobie coś wyjątkowego.
- Chyba zawróciłaś mi w głowie, wiesz? - Powiedziałem, kiedy oderwaliśmy się od siebie.
 - Dlaczego? - Zapytała. Była cała czerwona, zresztą podobnie jak ja.
 - Bo mam wielką ochotę zapytać cię, czy nie chciałabyś zostać moją partnerką...

< Max? *o* Sorki za długość ;-; >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!