Kochałam mojego partnera.
Pewnego dnia obudziłam się z wielkim bólem brzucha.
Nie chciałam iść do Ginewry, lecz Bursztyn nalegał.
Poszłam sama ponieważ musiał iść na treningi.
Weszłam do jaskini mówiąc:
- Witaj.
- Witaj Lucy. - odparła wadera.
***
- Gratulacje, jesteś w ciąży. - Oznajmiła po badaniach
Nie wiedziałam co myśleć...
Byłam szczęśliwa, ale też trochę zmartwiona.
Wróciłam do jaskini.
Bursztyn'a nie było, więc poczekałam na niego.
- Hej. - powiedziałam kiedy wszedł.
- Hej. - Odparł
- Muszę ci coś powiedzieć. - Ośmieliłam się.
- Co?
- Jestem w ciąży, cieszysz się? - Rzekłam jednym tchem
< Bursztyn?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!