Nie mogłam spojrzeć mu prosto w oczy. Co miałam powiedzieć? Hill kocham cię... To nie było takie proste. W tej chwili żałowałam, że nie byłam taka odważna jak moja siostra.
-Selene?-Hill nie ustępował. Musiałam co wymyślić. Na moje szczęście do głowy wpadł mi pewien pomysł.
-Po prostu... podoba mi się jeden basior...-wyjąkałam cała czerwona. Hill kiwnął głowę. Jednocześnie w jego oczach dojrzałam coś dziwnego. Nie umiałam tego nazwać. Przełknęłam ślinę. -Nie jestem pewna, czy odwzajemnia moje uczucia...
-Rozumiem cię.-westchnął. Spojrzałam na niego zaskoczona, zapominając o wstydzie. Hill też był w kimś zakochany. Poczułam ukłucie w sercu. Większy ból. Postanowiłam jednak, że będę silna. Nie mogę pozwolić, ab każdy mnie niańczył. Nie będę nadużywać dobroci Hill'a.
-Hmm...To nie jest zbyt przyjemne.-powiedziałam cicho. Dotknęłam łapą wody. Uderzenie sprawiło, że woda rozniosła drobne fale, ale po chwili zniknęły wraz z nurtem rzeki.
< Hill? Nie szkodzi ;-) Akcja się zaczyna ^^ >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!