niedziela, 13 lipca 2014

Od Jenifer - C.D. opowiadania Kitsurui ''Od przyjaźni do...''

-To co teraz robimy ? -Zapytał Kitsurui który zdążył odpocząć .
-Może się przejdziemy ... Nie będę cię już męczyła bieganiem . 
-A gdzie chcesz iść ? 
-Tam gdzie mnie łapy poniosą . - Odpowiedziałam zagarniając grzywkę na oko . 
-Dlaczego poprawiasz fryzurę ? Wyglądała dobrze . 
-Wolę taką jaką mam teraz . - po tych słowach skończyłam poprawiać futro . 
-To jak Jenifer ... ruszamy ? 
-Jasne . 
Wyruszyliśmy i po około godzinnym marszu wyszliśmy za tereny watahy . Pogoda była idealna . Słońce przyjemnie grzało a lekki chłodny wiaterek rozwiewał nam sierść . Weszliśmy na wzgórze na którym rosło piękne drzewo . Krajobraz wyglądał mniej więcej tak : 
-Przysiądziemy na chwilę ? - Zapytał Kitsurui 
-Już się zmęczyłeś ? - Odpowiedziałam pytaniem na pytanie . 
-Nie ale pierwszy raz widzę takie miejsce i chciałbym spędzić tu trochę więcej czasu . 
Niewiele myśląc usiadłam pod drzewem a Kitsurui przysiadł się do mnie . Długo nie usiedziałąm już po chwili położyłem się na grzbiecie i usnęłam . Gdy się obudziłam słońce zbliżało się ku zachodowi a Kitsurui leżał obok mnie . wzgórze na którym siedzieliśmy wyglądało teraz tak : 
-Kitsurui ... wstawaj . - Powiedziałam delikatnie szturchając samca w bok . 

<Kitsurui ? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!