piątek, 18 lipca 2014

Od Mikasy - Jak tu dotarłam?

Kiedy byłam jeszcze szczeniakiem moi "rodzice" zostawili mnie pod drzwiami świątyni.
To miejsce wyglądało jak jedna wielka ruina-od razu je znienawidziłam.
Uciekłam...nie znając niebezpieczeństw tego okrutnego świata odeszłam.
Przez tydzień mieszkałam w lesie.Po kilku dniach mojego pobytu w owej puszczy ludzie zaczęli między sobą opowiadać legendy o ludożerczym demonie który przybrał formę wilka-byłam z tego zadowolona.
Uwielbiałam ludzki strach i przerażenie.
Pewnego dnia kiedy polowałam spotkałam dziwną wilczycę.
-Jak masz na imię?-Spytała.
-Nie znam swojego imienia.-Odpowiedziałam nie unie.
-A ile masz lat?-Spytała ponownie.
-2 tygodnie.-Mruknęłam wracając do swoich zajęć.
-Chodź do mnie do jaskini to pokażę ci zarąbistą rzecz!-Zachęcała mnie.
-Taaa...może sprawdzisz czy cię nie ma za tamtą górą?-Spytałam, ona już działała mi na nerwy.
-No to co, jak bę...-Kiedy się odwróciłam jej już tam nie było.
-Nie ważnie...-Mruknęłam i poszłam dalej...
***
OGROMNY BÓL!Całkowity paraliż-dusiłam się.Całe ciało bolało mnie jakby wszystkie moje kości były połamane...
***
Obudziłam się w czerwono-czarnym pomieszczeniu.
Głowa strasznie mnie bolała.Usiadłam-poczułam obezwładniający ból w klatce piersiowej.Dopiero wtedy zauważyłam że jestem cała w bandażach.
-Nareszcie się obudziłaś Mikasa-san!-Usłyszałam głos tej dziwnej wilczycy.
-Kto?-Spytałam słabym głosem.
-Tak cię nazwałam-mówiłaś że nie masz imienia, no więc...już masz!-Uśmiechnęła się.
-Aaa...nie przedstawiłam się jeszcze!-Przypomniała sobie-Jestem Akira Shirosawa-ale ty mów mi Akira!Od teraz się tobą zaopiekuje!
-Dlaczego jestem ranna?-Spytałam.
-Napadł cię demon.-Powiedziała spokojnie.
***
Dzieciństwo spędziłam w Japonii.
Kiedy dorosłam ja i Akira-san postanowiłyśmy znaleźć watahę-powiedziała że przyda mi się kontakt z innymi wilkami...głupota.
Wreszcie znalazłyśmy tę watahę.
Niestety Akira nie mogła dołączyć gdyż należy do grupy Bana No Saino.
Gdyby tu dołączyła mogłaby nas narazić na niebezpieczeństwo-wciąż odwiedza mnie pod osłoną nocy...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!