-Co z tego ?! To , że tak traktując innych daleko nie zajdziesz ! Pomyśl ... równie dobrze mogłem zostawić cię na pastwę losu . Spałaś twardo jak kamień , bardzo łatwo było do ciebie podejść !
-Ale ...
-Nie przerywaj mi ! Jesteś wkurzająca , chamska , przepełniona dumą ... nawet nie potrafisz docenić pomocy . Drobnego gestu który ktoś zrobił dla ciebie bezinteresownie !
-Masz mi coś jeszcze do powiedzenia ?!
Nie myślałem długo . Krzyknąłem to co myślałem od samego początku . Wadera wstała i podeszła bliżej mnie .
-Żałuję , że Gustaw przyjął cię do watahy ! Z takim charakterem powinnaś teraz uciekać przed bandą samotnych wilków . Powinnaś dowiedzieć się co znaczy walczyć o życie !
Dla wadery był to niezły cios . Zwiesiła łeb i nagle skoczyła w moim kierunku uderzając mnie w pysk . Tego było za wiele ! Poczułem , że nie dam rady już się opanować . Z nosa zaczął mi lecieć czarny dym . Z pyska zamiast śliny kapała jakaś czarna maź .
-Uciekaj ...
-Co ty masz mnie za idiotkę ! Nie odejdę z własnego domu bo ty mi tak karzesz !
-Jeżeli choć trochę szanujesz swoje nędzne życie to odejdź !
Wadera uderzyła mnie po raz drugi . Ale tym razem nie pozostałem dłużny . Skoczyłem wywracając ją i przygniatając do ziemi . Patrzyła na mnie ze strachem ale było już za późno . Nie kontrolowałem się . Władzę nad moim ciałem przeją mrok . Zebrałem wszystkie siły i ... uderzyłem ją w brzuch . Ta zaskowyczała i zwinęła się z bólu . Wiedziałem jakie mogą być tego konsekwencje ale ... nie obchodziło mnie to . . Była już noc gdy wychodziłem z jej jaskini . Gdy tylko wróciłem do domu stałem się sobą i poszedłem spać .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!