Jak ona się uwolniła z macek Ciemności?! To było niemożliwe! Skąd ona posiadała taką moc. Spotkała mojego brata. Czułam, że ona jest z nim związana. Poczułam nagły przypływ złości.
*-Dusk Shadow. Idź już. Nadchodzi ranek*-szepnęła.
-Nie obchodzi mnie to!-krzyknęłam. Ruda wadera spojrzała na mnie zdziwiona. Po chwili poczułam ból. To przez promienie światła.
-Zabierz mnie stąd!-rozkazałam. Ciemność owinęła się dookoła mnie i zabrała do kryjówki. Czułam się słabiej. Ta wilczyca pozbawiła mnie części Ciemności.
W jaskini ułożyłam to sobie wszytko. Udało jej się pokonać Ciemność, ale jak? Może dlatego, że byłam słaba? Nie to raczej nie to....
Było jedno racjonalne wyjaśnienie. Musiała w jej krwi płynąć dusza Wojownika Światła albo jest taka silna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!