-O matko ... - Słyszałam stękanie wilka który siedział mi na grzbiecie .
-Przepraszam ... czy możesz ze mnie zejść ?
-Co ?
-Nie dociera po dobroci ... Spadaj ! - Krzyknęłam wstając .
-Co ... co się stało ? - Wilk zadawał głupie pytania . Chyba dostał gałęzią w głowę .
-Spadłeś na mnie .
-Oj bardzo przepraszam .
-A ja przepraszam , że krzyczałam ... nie wiedziałam , że dostałeś w głowę . A tak ogólnie co tam robiłeś ?
-Na drzewie ?
-Tak
-Szukałem kogoś ...
-Kogo dokładnie ? Może widziałam tą osobę .
-Nie ważne kogo . Jestem Vane
-miło mi ... jestem Nasari
<Vane >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!