-Wiesz jedna rzecz się ty nie zgadza .
-Co takiego ?
-Droga do tego miejsca jest prosta ... nie jest ono zbyt tajemne .
-Któryś z wilków jeszcze o nim wie ?
-Raczej nie ...
-To na razie jest tajemnie . - Kitsurui uśmiechnął się -Jen ?
-Słucham .
-Patrzyłaś kiedyś na gwiazdy ?
-Raz albo dwa . Ale nigdy nie zdarzyła mi się bezchmurna noc .
-Dziś taka jest .
Istotnie niebo było usłane jasnymi punktami . Wyglądało jakby było zaczarowane .
-To jak ... zostajemy ? - Zapytał Kiturui ale nie zwróciłam na to uwagi . Byłam zapatrzona w niebo .
-Jenifer ? Jesteś ?
-Co ? tak tak jestem . Zamyśliłam się .
-To zostajemy jeszcze trochę ?
-Możemy zostać .
Wyszliśmy spod drzewa i stanęliśmy kawałek od niego . Noc była ciepła . Wiatr ucichł a jedyne co było słychać to cykanie świerszczy .
Długo leżeliśmy i szukaliśmy konstelacji albo różnych śmiesznych kształtów utworzonych przez gwiazdy . W pewnym momencie przyszedł mi do głowy trochę głupi ale też ciekawy pomysł .
-Kitsurui ...
-Tak ?
-Może zostaniemy tu na noc ...
<Kitsurui zgodzisz się ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!