sobota, 12 lipca 2014

Od Hazael'a - C.D. opowiadania Rebecki ''Jak dotarłam do watahy''

Westchnąłem, po czym powiedziałem:
- Na początek musisz rozłożyć skrzydła. 
Wadera wykonała moje polecenie i rozentuzjazmowana, zapytała:
- Co dalej ?
- Zacznij powoli nimi wymachiwać...
W tej samej chwili dało się słyszeć za naszymi plecami szelest rozsuwanych krzaków i roześmiany głos Sheere, pytający:
- A nie sądzisz, że powinna najpierw wejść na jakaś skałę ? 
Oboje obróciliśmy się w jej stronę zdziwieni.
- Witaj. Co ty tutaj właściwie robisz ?! - wykrzyknąłem zdumiony.
- Przechadzam się, aby zabić jakoś uczucie samotności po dojrzeniu Nadziei. - powiedziała. 
- A kto to jest ? - dociekała Rebecka.
- Na imię mi Sheere. Piastuję tutaj stanowisko nauczycielki latania i obrończyni terenów.
- Miło mi poznać. Ja jestem Rebecka.
- Widzę, że uczysz się latać. - stwierdziła.
- Owszem.
- Jeżeli chcesz, mogę Ci pomóc.

<Rebecka, skorzystasz z propozycji Sheere ?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!