Smitty i Smithy przechadzały się razem. Nagle coś zaczęło powoli spadać na ziemię. Wilczyce podbiegły do dwóch dziwnych przedmiotów.
- Co to jest? - Spytała Smitty.
- Nie wiem. - Odparła Smithy.
- Chodźmy z tym do Ginewry. - Zaproponowała.
- Ok. - Odparła druga. Ginewra obejrzała przedmioty bardzo dokładnie i stwierdziła, że...
- To jaja smoków. Mają inne żywioły, ale są siostrami. Ten to smok ciała, a ten to smok śniegu. - Powiedziała.
- Super! Ja wezmę smoka lodu, jeśli pozwolisz. - Rzekła Smithy.
- Pewnie. Ja i tak wolę smoka życia. - Odparła Smitty.
- Nazwę ją Iris.
- Ja swoją Lala.
- Ok, to idźcie i opiekujcie się jajkami! - Krzyknęła Ginewra za wilczycami.
- Dobrze! - Krzyknęły z oddali. Tak właśnie Iris i Lala znalazły kochającą jaskinię u Smitty i Smithy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!