Martwiłem się o Natrium'a. Idris już dawno przeszła drugą ewolucję i czas już było na jej trzecią, a Natrium jeszcze nie miał drugiej. Chyba udzielił mu się mój niepokój. Przeszliśmy się więc. Latał radośnie.
-I jak?-spytałem.
-Cudownie-odparł.-Chociaż... gdybym ewoluował...
-Nie zamartwiaj się.-powiedziałem mu-Uwierz w siebie.
-Masz rację! Wiem, że moja nowa moc pojawi się gdy będę gotowy-powiedział głośno.
Wtedy uniósł się w powietrze i zalśnił. Kiedy opadł wyglądał tak:
-Wiesz, że teraz mam nową moc?-powiedział do mnie.
-Jaką?-zaciekawiłem się.
-Ognistą tarczę-odparł z dumą.
-Przetestujmy ją-rzuciłem. Przez resztę dnia trenowaliśmy na łące jego nowe zdolności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!