Był już wieczór. Gwiazdy świeciły bardzo jasno. To był znak. Znak, który kazał mi przybyć do puszczy. Nie było tu puszczy, więc poszłam do Lasu Czarnego Rumaka.
Rozejrzałam się wokoło.
- Po co miałam... - zaczęłam.
Przerwałam, ponieważ przede mną stała kobieta.
- Witaj - powiedziała - Domyślasz się, kim jestem?
- Królową Natury...? - odpowiedziałam pytaniem.
- Bingo. Cenię Cię za spostrzegawczość.
- Dziękuję.
- I dlatego przydzielę Ci mojego przyjaciela jako towarzysza.
- To... zaszczyt...
Po chwili kobieta zniknęła, a w jej miejscu pojawiło się to:
- Kim lub raczej czym jesteś? - spytałam.
- Jestem Smokiem. Chociaż... -odpowiedział.
- Chociaż co?
- Nie wiem, czy można mnie tak nazwać...
- Czemu?
- Ponieważ jestem słaby, jak na smoka.
- To Ciebie przysłała Królowa Natury?
- Tak, mnie.
- To chodź, wezmę Cię ze sobą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!