Szłam gdzieś i sama nie wiedziałam gdzie - po prostu przed siebie. Natknęłam się na łąkę pełną różnych kwiatów. Wpatrywałam się w nie przez dłuższą chwilę i nawet nie zauważyłam, kiedy obok mnie stał Gustaw.
- Mike'owi by się podobało... - Westchnął.
- Ale przecież Mike nie interesuje się kwiatami. - Odpowiedziałam.
- Nie chodzi mi o niego.
- To o kogo?
- Kiedyś, dawno temu Valixy miała innego partnera. Nazywał się Mike. Był bardzo wysoki i fascynował się walką oraz kwiatami. - Powiedział. W ten sposób poznałam dawną przeszłość watahy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!