
- Jajko! - Krzyknął.
- Ciekawe, jak się nazywa. - Powiedział George.
- Griffy. - Odpowiedziało jajko. George patrzył na nie z niedowierzaniem. Nagle oberwał w głowę czymś twardym. Kolejnym jajkiem:

- No proszę... - Westchnął.
- Griffy, jesteś tu? - Spytało.
- Tak, Indiana, jestem. - Odparła Griffy.
- Może was przygarniemy? - Zaproponował Lost.
- Szukamy właścicieli. - Odpowiedziały jajka. - Zatem tak.
- Ja wezmę Indianę. - Powiedział George.
- To ja Griffy. - Dodał Lost. Wzięli jajka w zęby i poszli dalej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!