Nagle nad naszymi głowami przeleciała strzała. Po chwili zza pobliskich krzaków wyszedł Fiodor z moją siostrzenicą.
- Przepraszam za niego. Nic Wam się nie stało? - Zapytała.
- Nie. Na całe szczęście, ale Twój syn musi nauczyć się kontrolować i posługiwać się swoja mocą.
- Na pewno niedługo to zrobi.- Rzekła i odeszła czym prędzej,a ja z Albą ruszyłem dalej nad Wodospad Życia. Kiedy tam dotarliśmy natychmiast rzuciliśmy się do wody i zaczęliśmy się nawzajem ochlapywać. Siedzieliśmy tam do wieczora. Kiedy już zapadł zmrok odprowadziłem swoją towarzyszkę do jej jaskini. Kiedy byliśmy już na miejscu powiedziałem czując, że się rumienię:
- Zakochałem się w Tobie, chociaż zawsze przyrzekałem sobie, że w moim sercu nigdy to uczucie nie zagości. Powiem, więc wprost: Nie zostałabyś moją partnerką na całe życie? Oczywiście zrozumiem, jeżeli odmówisz i spróbuję znaleźć sobie inną wybrankę mego serca?
<Alba>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!