Postanowiłem zacząć rozmowę, ponieważ ta wszechobecna cisza mnie przerażała.
- Wiesz, Gustaw bardzo szybko cię przyjął. - Uśmiechnąłem się.
- Dlaczego? - Zapytała, dmuchając w swoją grzywkę.
- Bo zazwyczaj każdemu robi wywiad. Musi wiedzieć wszystko, jest bardzo nieufny. Jestem tutaj od początku i dość dobrze go znam, aczkolwiek nie na wylot.
- Myślisz, że jeszcze będzie się o coś pytać?
- Właśnie o tym chciałem ci powiedzieć. Gustaw ma moc, dzięki której widzi wszystko, co się tutaj dzieje. Kiedy znajdziesz jaskinię, teleportuje się tam i wypyta o interesujące go sprawy. Jestem tego pewien. Tak było ze mną...
- Patton, ty pewnie wszystkich tutaj znasz, prawda?
- Nie wszystkich, ale większość wilków.
- Mogę liczyć na ciepłe powitanie ze strony innych.
- Raczej tak, zależy na kogo się natkniesz. Mamy tutaj parę takich szych, jak na przykład Daniel, mój syn, albo The Last Song Of Death... Jest też kilkoro samotników, na przykład Lonely czy Lukas, ale większość wilków jest na prawdę sympatyczna. Spodoba ci się tutaj. - Powiedziałem. Wadera przysiadła.
- Sorki, muszę odpocząć. - Uśmiechnęła się lekko. - Kontynuuj.
- Ok. - Pokiwałem głową. - Teraz pójdziemy do Lasu Czarnego Rumaka, na południu. Jest to tropikalny las, w którym mieszka pewna wyjątkowa istota. Czarna klacz arabska z białą koniczynką na głowie. Ma na imię Clover. Ciężko ją spotkać, bo jest typem samotniczki. Ale ja mam znajomości. - Uśmiechnąłem się.
- Będę mogła ją zobaczyć? - Spytała.
- Zrobię wszystko, co w mojej mocy, żebyś mogła ujrzeć to piękne zwierzę.
- Mówi po wilczemu?
- Trochę. Ma melodyjny, sopranowy głos... Musisz ją poznać.
< Kuro? Co dalej? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!