- Szkoda... -Powiedziałam dosyć obojętnie. Choć ją polubiłam, nie oznaczało to, że będę zachowywać się przy niej wbrew mojemu charakterowi. Niech wie z kim ma do czynienia.
-Sorka młoda, ale muszę coś załatwić. Moje stowarzyszenie ma ważne zebranie... -Zaśmiałam się psychopatycznie. Wyraźnie ją to zaniepokoiło... i zaciekawiło.
- Jakie stowarzyszenie? - Spytała.
- Nie ważne... powiedzmy... wolałabyś nie poznać moich towarzyszy. Ghi! Ghi! Ghi! - Śmiałam się szaleńczo. - Muszę iść...To bardzo ważne... i zabawne! -Moje oczy zabłysły szaleńczą czerwienią, widoczną w nich gdy jestem podekscytowana... zabijaniem!
- Dobra...wolę nie wnikać! Pa! - Pożegnała się.
- Do zobaczenia... - Wciąż śmiejąc się odeszłam... Wiedziałam, że będzie mnie śledzić, ale kiedy to zobaczy... długo nie będzie mogła spać w nocy...
Poświęcenie ciemności... Gra cieni! Najokrutniejszy rytuał świata, pozbawiający żywe istoty duszy... Moja powinność czynić go, gdyż ja jestem...wybranką mroku!
***
Szłam przez gąszcz zgniłych roślin, byłam niedaleko, aż w końcu ujrzałam Świątynię Mroku:
Brama otworzyła się przede mną...
- Wchodzisz tam na własną odpowiedzialność. -Powiedziałam, wtedy coś zaszeleściło w krzakach, to na pewno była ona. Westchnęłam i weszłam do tego "przeklętego" miejsca.
- Wreszcie przyszłaś Onee-Chan... - Usłyszałam słodki, melodyjny głosik, należący do Koriname. To imię do niej nie pasowało... W końcu lód i ogień to dwie różne sprawy.
- Są Zan i Akira? - Spytałam.
- Tak jak wszyscy. Ofiara czeka na miejscu. - Powiedziała.
- Dobrze, siostro. Chodźmy. Ofiaruję duszę tego wilka ciemności... To napełni moje serce szczęściem...
- *Mikasa?* - Usłyszałam cichą myśl Jenifer. Na szczęście potrafiłam czytać w wilczych umysłach.
<Jenifer?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!