Moje rozmyślania przerwało zderzenie czołowe z jakiś wilkiem. Przyjrzałem mu się uważnie. Białe futro, ale nie mogłem złapać jego wzroku, gdyż grzywka zasłaniała mu oczy.
- Sorry. - wybąkał. Uśmiechnąłem się do siebie. - Po dziurki w nosie mam tego wpadania na inne wilki. - szepnął do siebie. Wiedziałem, że go polubię.
- Nie szkodzi. - odparłem lekko zezłoszczony. Wilk spojrzał na mnie.
- Jesteś nowy?
- Taa, jak widać. A ty?
- A niedawno tu dotarłem... - powiedział. Impreza robiła się coraz huczniejsza. Dochodziły stamtąd okrzyki radości i świetnej zabawy. Osobiście nie przepadałem za zabawą.
- A tam co się dzieje? - zapytałem. Pokazałem łapą na miejsce zabawy.
- Przyjęcie na cześć jednej wilczycy. - odpowiedział. - Chętnie bym się znalazł gdzieś indziej. - powiedział, po czym przewrócił oczami, które wyłoniły się spod grzywki. Wydałem z siebie parsknięcie.
- Jakbyś czytał mi w myślach... Znasz jakieś spokojne miejsce... Typową samotnie? - zapytałem.
< Lonely? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!