czwartek, 14 sierpnia 2014

Od Karo - Mała niespodzianka

Wstałem wcześnie rano . Obudziło mnie dziwne uczucie . Jedna z moich córek wstała wcześniej i zaczęła gryźć mnie w ucho . 
-Co ty robisz Clarie ? - Spytałem ściągając ją ze swojego grzbietu . 
-Nie mogłam dłużej spać ... 
-I postanowiłaś mnie obudzić ? 
-Tak ! 
-Wiesz ... zaraz mama wstanie . Ja na chwilkę wyjdę i jak wrócę to pójdziemy na spacer . 
-A gdzie na ten spacer ?
-Nad rzekę . 
Po chwili Laeti wstała i przeciągnęła się . 
-Dzień dobry ... - Powiedziała i dała mi całusa w policzek . 
-Cześć skarbie . Przepraszam , że jeszcze nie byłem na polowaniu ale mała się obudziła. 
-Nic nie szkodzi . Możesz iść teraz . 
Wyszedłem pospiesznie z jaskini . Zdziwiło mnie jak daleko musiałem zapuścić się w las . Nawet zające wyniosły się w głąb . Polowanie zakończyło się połowicznym sukcesem . Złapałem w prawdzie dwa zające ale nie udało mi się dopaść czegoś większego . Nie zawsze ma się szczęście ... po drodze napatoczył się bażant wiec wróciłem z trzema ofiarami . 
-Karo ... co ty obiecałeś Clarie ? - Zapytała moja partnerka .
-Nic ... powiedziałem tylko , ze pójdziemy nad rzekę ale miałem nadzieję , że wybierzemy się tam całą czwórką . A gdzie są dziewczynki ?- zapytałem nie widząc szczeniaków . Laeti dała mi znak łapą żebym podszedł . Obok jej ogona leżały dwa małe kłębki . Jeden lekko różowy a drugi biały . Uśmiechnąłem się ... wyglądały uroczo . 
Było już sporo po 11 gdy wyszliśmy z domu . Megan i Clarie ganiały się po polanie a ja szedłem z tyłu razem z moją partnerką . Już po chwili musieliśmy wziąć zmęczone szczeniaki na grzbiet . Mi trafiła się Clarie która postanowiła powtórzyć zabawę którą mnie obudziła . 
-Hej Karo ... to nie jest Ayato ? - Zapytała Laeti wskazując postać wilka siedzącego na wzgórzu . 
-Tak to z pewnością on . 
-Mówiłeś im o ... - Wadera nie dokończyła . Domyśliłem się , że chodzi jej o dzieci .
-Jakoś nie było okazji ... - Wymamrotałem
-To teraz jest . 
Ruszyliśmy w kierunku wilka . Ciekawiło mnie gdzie jest moja mama . Zazwyczaj trzymali się razem .
-Cześć tato . - Powiedziałem podchodząc do niego
-Karo , Laeti co się z wami działo ? Czemu nas nie odwiedzaliście ? 
Przysiedliśmy przed Ayato .
-Widzisz ... nie wiem jak ci to powiedzieć ale ... - Nie dokończyłem bo zza nas wyłoniły się dwie malutkie wadery . 
-Tato kto to jest ? - Zapytała Megan 

< Ayato Co dalej ? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!