Wstałem wcześnie rano . Obudziło mnie dziwne uczucie . Jedna z moich córek wstała wcześniej i zaczęła gryźć mnie w ucho .
-Co ty robisz Clarie ? - Spytałem ściągając ją ze swojego grzbietu .
-Nie mogłam dłużej spać ...
-I postanowiłaś mnie obudzić ?
-Tak !
-Wiesz ... zaraz mama wstanie . Ja na chwilkę wyjdę i jak wrócę to pójdziemy na spacer .
-A gdzie na ten spacer ?
-Nad rzekę .
Po chwili Laeti wstała i przeciągnęła się .
-Dzień dobry ... - Powiedziała i dała mi całusa w policzek .
-Cześć skarbie . Przepraszam , że jeszcze nie byłem na polowaniu ale mała się obudziła.
-Nic nie szkodzi . Możesz iść teraz .
Wyszedłem pospiesznie z jaskini . Zdziwiło mnie jak daleko musiałem zapuścić się w las . Nawet zające wyniosły się w głąb . Polowanie zakończyło się połowicznym sukcesem . Złapałem w prawdzie dwa zające ale nie udało mi się dopaść czegoś większego . Nie zawsze ma się szczęście ... po drodze napatoczył się bażant wiec wróciłem z trzema ofiarami .
-Karo ... co ty obiecałeś Clarie ? - Zapytała moja partnerka .
-Nic ... powiedziałem tylko , ze pójdziemy nad rzekę ale miałem nadzieję , że wybierzemy się tam całą czwórką . A gdzie są dziewczynki ?- zapytałem nie widząc szczeniaków . Laeti dała mi znak łapą żebym podszedł . Obok jej ogona leżały dwa małe kłębki . Jeden lekko różowy a drugi biały . Uśmiechnąłem się ... wyglądały uroczo .
Było już sporo po 11 gdy wyszliśmy z domu . Megan i Clarie ganiały się po polanie a ja szedłem z tyłu razem z moją partnerką . Już po chwili musieliśmy wziąć zmęczone szczeniaki na grzbiet . Mi trafiła się Clarie która postanowiła powtórzyć zabawę którą mnie obudziła .
-Hej Karo ... to nie jest Ayato ? - Zapytała Laeti wskazując postać wilka siedzącego na wzgórzu .
-Tak to z pewnością on .
-Mówiłeś im o ... - Wadera nie dokończyła . Domyśliłem się , że chodzi jej o dzieci .
-Jakoś nie było okazji ... - Wymamrotałem
-To teraz jest .
Ruszyliśmy w kierunku wilka . Ciekawiło mnie gdzie jest moja mama . Zazwyczaj trzymali się razem .
-Cześć tato . - Powiedziałem podchodząc do niego
-Karo , Laeti co się z wami działo ? Czemu nas nie odwiedzaliście ?
Przysiedliśmy przed Ayato .
-Widzisz ... nie wiem jak ci to powiedzieć ale ... - Nie dokończyłem bo zza nas wyłoniły się dwie malutkie wadery .
-Tato kto to jest ? - Zapytała Megan
< Ayato Co dalej ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!