poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Od Hill'a - C.D. opowiadania Selene ''Wyjazd''

Uśmiechnąłem się wzruszony tą przepiękną sceną w naszym wykonaniu.
 - Ja też cię kocham Selene. - Odpowiedziałem i na nowo zaczęliśmy się całować. Faktycznie, byłem idiotą. Dlatego, że postanowiłem wyjechać z watahy ze strachu. Ale teraz to nie ważne, bo wiem, że Selene to we mnie była zakochana. Nie musiałem cierpieć jak moja matka... Właśnie! Muszę szybko do niej wracać! 
 - Wracajmy. - Powiedziała Selene, kiedy oderwaliśmy się od siebie.
 - Zbliża się noc. - Zauważyłem. - Prześpimy się tutaj. - Dodałem, pokazując waderze szałas, który zrobiłem na postój.
 - Dobrze. - Uśmiechnęła się i podeszła.
 - Och, jak ja cię kocham, Selene. - Powiedziałem i ponownie zaczęliśmy się całować. Weszliśmy do szałasu. Następnie figle-migle przyszły i nastała figlarna noc.
Obudziłem się pierwszy, a Selene spała przytulona do mnie, głowę miała oparta na mojej klatce piersiowej.
 - Hej. - Szepnąłem. - Selene, pora wstawać.
 - Już? - Zapytała zaspana, przeciągając się.
 - Jak to: już? Powinnaś raczej zapytać: dopiero? - Uśmiechnąłem się.

< Selene? Co dalej? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!