Wszedłem do " pokoju " gdzie przebywała Kim. W łapach trzymałem prowizoryczny garnek z przyprawionym mięsem. Koło mojej partnerki stał jakiś wilk. Poczułem się zazdrosny.
- Cześć... - powiedział nieufnie wilk. - Jestem, Bolt, przyjaciel Kim. - wyjaśnił. Odczekałem chwilę, lustrując wilka.
- Hej... Evan. - odpowiedziałem. - Skoro już jesteś, to może poczęstujesz się tym co ugotowałem? - zapytałem, wyciągając przed siebie jedzenie. Bolt podszedł i powąchał jedzenie, co mnie niezwykle zdziwiło.
- Dobra. - mruknął. Szepnął coś do Kim, a ona pacnęła go w łeb. Zastanawiałem się dlaczego oberwał. Dziwni z nich przyjaciele. Przygotowałem talerze, dla całej trójki. Usiadłem obok Kim, a basior naprzeciw nas. Co chwila patrzył na mnie podejrzliwie. Kiedy wziął gryza i przełknął jedzenie, zapytał:
- A więc miałeś wcześniej partnerkę?
- Bolt! - zawołała wkurzona Kim, ale on ją zignorował.
- Nie. - powiedziałem. - Kim jest pierwsza. - powiedziałem, po czym uśmiechnąłem się do Kim.
- Acha! Więc, dlaczego wcześniej nie miałeś partnerki? Nie ufały ci, prawda? - zapytał, podchodząc do mnie i patrząc mi prosto w oczy, z których strzelały pioruny. Natrafiłem na ścianę i nie mogłem się ruszyć. Bolt lekko mnie przerażał.
- Nieee... Po prostu, nie znalazłem tej jedynej. - mruknąłem lekko zarumieniony. Wilk westchnął i wrócił na miejsce.
< Bolt? Co dalej? ;D >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!