niedziela, 17 sierpnia 2014

Od Ayoko - C.D. opowiadania Percy'ego ''Jak tu dotarłem?''

Zawahałam się. Ale zobaczyłam życzliwy uśmiech Percy'ego. Od razu stwierdziłam, że nie mam się czego bać...
 - M... Mogę na chwilę zostać? - Spytałam, po czym dodałam szybko. - Jestem trochę głodna, a tu jest zapas mięsa, tak jak w każdej wolnej jaskini. Inspektorzy podczas porannych inspekcji zawsze coś zostawiają na wypadek dojścia nowych wilków... 
 - Dobrze, Ayoko, wejdź. - Odrzekł i wpuścił mnie pierwszą. - Jak oceniasz tą jaskinię?
 - Średniej wielkości, dość wysoka, niektóre wilki muszą się schylać, żeby wejść do swoich domów, ładnie zagospodarowana. - Uśmiechnęłam się. Usiadłam. Percy podsunął mi pod łapy królika. Sam wziął sobie jednego. 
 - Inspektor nie był chyba zbyt hojny. To wszystko, co znalazłem w spiżarni. - Rzekł.
- Dziękuję. - Szepnęłam. 
Jadłam w ciszy, podobnie jak Percy. Co jakiś czas na niego zerkałam i byłam pewna, że on też, bo czułam na sobie czyiś wzrok przez pewien moment. 
Kiedy zjedliśmy, oblizałam się zadowolona. Moje potrzeby były niemalże w pełni zaspokojone. Przymrużyłam oczy i ziewnęłam.
 - Oj, komuś się chce spać... - Zaśmiał się Percy.
 - Muszę wyjść, żeby dojść jakoś do jaskini. - Odwzajemniłam uśmiech.
 - Dobrze, odprowadzę cię do drzwi.
Percy stał przy wejściu, a ja już troszkę dalej.
 - Do zobaczenia. - Uśmiechnęłam się. Fajnie dziś było.
 - Może kiedyś to powtórzymy? - Zaproponował.
 - Na pewno. Szepnęłam. Odwróciłam się i już miałam iść, kiedy nagle - coś mi strzeliło do łba. Podbiegłam i delikatnie pocałowałam Percy'ego w policzek. Momentalnie spłonęłam rumieńcem i myślałam, że zaraz spalę się ze wstydu. Wycofałam się w mrok.
 - Przepraszam... - Szepnęłam cichutko i czmychnęłam w stronę mojej jaskini. Co ja zrobiłam? Zniszczyłam początek nowej przyjaźni... Czemu zawsze tak wychodzi?! Och, Ayoko Sato, coś ty narobiła?!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!