To co powiedział duch Luxi'a przeraziło mnie. Jak ona mogła o nim zapomnieć. Osobiście nigdy nie chciałbym i nie mógłbym zapomnieć o Yui...
- Kaira? - zapytał duch i dotknął jej policzka. Poczułem zazdrość, ale wiedziałem, że chce dla niej dobrze. Podniosła na niego wzrok.
- Postaram się. - powiedziała z uśmiechem. Nie uroniła ani łzy. Luxio odwzajemnił uśmiech. - To jest pożegnanie...
- Tak. - skinął głową. Pocałował ją w policzek. - Żegnaj, Kaira i proszę nie wiń siebie za moją śmierć... - powiedział i rozpłynął się w powietrzu.
- Wszystko dobrze? - zapytałem Kairy. Ta skinęła głową.
- Myślę, że tak.
Wróciliśmy do jaskini. Moja partnerka skuliła się w kłębek w głębi jaskini. Podszedłem do niej i położyłem się obok niej. Położyła swój łeb na moje łapy, a ja swój na jej kark. Moje ciepło i bliskość, pozwoliły jej odpłynąć w głęboki sen.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!