Otworzyły mi się szeroko oczy . Normalnie gdyby się coś takiego stało , stukła bym go , albo nawet zabiła , ale jeśli ja bym zawiniła normalnie bym przeprosiła . Tym jednak razem nie gniewałam się , tylko poczułam ciepło i coś więcej ....
- Yy... Aaa . ee - jąkał - Przepraszam za to .
- Yyyy nic się nie stało , to było przypadkowo przecież.
- Tak - powiedział już pewniej - Była 24 jak spotkałaś się z kolesiami , o 2 przyszłaś , a do 4 byłaś ze mną .
- Tak a co ?
- Nic - powiedział .
- Spać ci się chce ?- spytałam z wielkim uśmiechem .
- Nie , nie . - znowu powiedział
- Mi trochę ...- odpowiedziałam i ziewnęłam .
< Mike , bardzo proszę , dokończ>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!