Poczułam jakieś łaskotanie w uchu. Odwróciłam się, ale ono nie ustało. Machnęłam łapą i usłyszałam czyjeś donośne " Auć! ". Otworzyłam oczy. Tym kimś kto oberwał w nos, był nie kto inny jak Darkness.
- Przepraszam. - powiedziałam szybko. Basior próbował trzymał się za nos, w następnej chwili go rozmasowywał. Klara, jaka z ciebie gapa!
- Nie szkodzi. - mruknął i uśmiechnął się dobrze. - Klara, myślałem nad jedną rzeczą przez całą noc. Czy my... zostaliśmy parą? - zapytał. Przewróciłam oczami.
- A czy pocałowałabym pierwszego lepszego. - powiedziałam z lekkim sarkazmem. Basior pochylił się i pocałował mnie. To nasz trzeci pocałunek, a ja wciąż czułam, że moje uczucie do niego rośnie.
- Dosyć szybko to się stało. - powiedział. Zachichotałam. Miał rację. Nasze pierwsze spotkanie nie należało do najwspanialszych. W drugim wszystko się poprawiło.
- Muszę cię o coś spytać. - powiedziałam cicho. Darkness zaniepokoił się. - Czy to nie jest trochę zbyt dziwne, że tak szybko odzyskałeś panowanie nad sobą?
- W sumie tak. Ale teraz wszytko jest dobrze. - powiedział. Pokręciłam lekko głową.
- Miałam sen, w którym pojawiła się Dusk Shadow i powiedziała, że wszczepiła mi kawałek zła w moje serce... A te zło, przejmie jedno z naszych dzieci. - zapłakałam. Darkness przytulił mnie.
- Nie wierz jej. Ona musiała kłamać. Chyba nie jest, aż tak silna. - szepnął. Chciałam mu wierzyć, ale z drugiej strony... czułam, że coś ciąży mi na sercu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!