Siedziałam na piasku i patrzyłam na słońce powoli chowające się za taflę morza . Kitsurui od dłuższego czasu siedział na drugim końcu wyspy . W głowie miałam kompletny chaos . Nie wiedziałam co sądzić o tamtej sytuacji . Był on wspaniałym przyjacielem ale czy czułam do niego coś więcej ... nie wiedziałam .
-Ale jestem głupia ... przecież ja go kocham . - Wyszeptałam sama do siebie .
Zerwałam się na równe łapy i zaczęłam iść w kierunku drugiego brzegu . Na skale siedział basior ... który znaczył dla mnie więcej niż ktokolwiek więcej . Usiadłam obok niego ale nie zareagował . Ciągle patrzył w morze .
-Po co tu przyszłaś ?
-Żeby porozmawiać ...
-Nie mamy o czym . Zapomnij o tamtej sytuacji . - Trochę zabolały mnie te słowa .
-Mam zapomnieć ?
-Tak .
-Zapomnę pod jednym warunkiem .
-Jakim ?
-Spójrz mi w oczy i powiedz , że nic do mnie nie czujesz .
Wilk spojrzał na mnie . Odgarnęłam grzywkę która akurat opadła mi na prawe oko .
-Jenifer ja ... - Nie dokończył . A raczej ja mu nie dałam . Gdy tylko nasz wzrok się spotkał zmrużyłam lekko oczy i przysunęłam się do niego . Nie musiałam długo czekać . Już po chwili poczułam ciepły , przepełniony uczuciem pocałunek . Trwało to ... nie wiem ile . Siedzieliśmy na tej skale jeszcze długi czas co chwilę całując się i przytulając się do siebie .
<Kitsurui Dokończysz ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!