Byłam bardzo zdziwiona że Soldier wrócił po czymś takim...
-Chwila... Nie gniewasz się za to co zrobiłam...?-spytałam badiora powstrzymując łzy i zasłaniając twarz łapą.-Nie gniewasz..?
-Nie...
To było coś niezwykłego. Nie wiedziałam jak panował nad... złością... Chociaż może się nią nie przejmuje bo nie istnieje ona u niego..? Chciałabym żeby tak samo było u mnie...
-Niestety wojna się już skończyła, lecz może znajdę gdzieś indziej wilka demona. A Soldier... Nie zechciałbyś pójść ze mną na tą imprezę z okazji wygranej bitwy i karnawału? Jeśli jesteś... wolny...
<Soldier, przepraszam że tak długo>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!