- OK. Powiem Ci, co JA bym zrobiła na jego miejscu, oczywiście Angeal nie musi z tego skorzystać.
- Jasne. - odparł.
- Najpierw napisałabym zaproszenie. - zaczęłam.
- A potem?
- Poszłabym z nim pod jej jaskinię, zostawiła go, schowała się w pobliskich krzakach i czekała na dalszy rozwój wypadków.
- Dzięki za pomoc. Powtórzę to mojemu bratu.
- Nie ma za co. Ważne, aby oboje byli szczęśliwi. - odparłam posyłając w stronę Zack"a radosny uśmiech.
<Zack, kontynuuj, proszę.>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!