- Mam tylko nadzieję, że nie natkniemy się tam na Mo.
Zack spojrzał na mnie poważnie i zapytał:
- Dlaczego, przecież to członek Twojej rodziny?
- Tak, ale...
- Ale?
- On by wszystko zepsuł.
- W jaki sposób?
- Mo nie uznaje żadnej zabawy, ani tym bardziej.... - zaczęłam, ale nie dokończyłam.
- Tak?
- Nic, nie ważne.
Basior nie naciskał. Po około piętnastu minutach doszliśmy do celu.
Ja weszłam pierwsza, za mną mój towarzysz.
- Widzisz Alestrię i Angeal'a?- dociekałam.
- Tak, są tam. - odparł i wskazał na stół z napojami.
- Chcesz do nich iść, czy też może wolisz zatańczyć?
<Zack, jaka była twoja odpowiedź?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!