piątek, 14 lutego 2014

Od Merkury - Wędrówka

Szukałam Lauren. Bez skutku. Przez całe dwie godziny chodziłam po lesie, przez następne cztery - po plaży i innych zakątkach. Westchnełam cicho i usiadłam. Zastanawiałam się co teraz robi Far, Lauren i Nasari. Były to najbliższe mi osoby. Była jeszcze Jez, lecz nią nie musiałam się przejmować. Ona chodzi swoimi drogami, zawsze wychodzi cało z opresji. Nightmare'a praktycznie nie znałam, tak samo jak większości osób z watahy. Nagle przypomniał mi się mój pierwszy przyjaciel w tej watasze. Moon. Uśmiechnełam się na myśl o nim. Po chwili wstałam i zaczełam iść w stronę jaskini, w której odbywał się karnawał. Zobaczyłam Riven, waderę która szybko traci nad sobą kontrolę. Spojrzałam na towarzyszącego jej basiora, który wydawał się nie zwracać na nic uwagi. Zaśmiałam się cicho, lecz wadera to zauważyła. Podeszła do mnie szybkim krokiem szczerząc kły. Uniosłam brwi. 
- Coś się stało ? - spytałam.
Ta tylko warkneła. 
- Jakiś problem ? - znowu spytałam i zaczełam się powoli cofać, by jeszcze bardziej jej nie rozwścieczyć. Nie udało się.
Znowu zaczeła się do mnie zbliżać, gdy drogę zagroził jej jakiś basior.

< Dokończy ktoś ? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!