Spojrzałam w oczy szczęśliwej wadery.
- Znalazłam go, czy może raczej on znalazł mnie, w leśnym zakątku. Był .. - spojrzałam na zawstydzonego szczeniaka. - Trochę przestraszony, lecz bardzo dzielny. - Gdy to powiedziałam szczeniak uniósł głowę i uśmiechnął się do mnie z wdzięcznością. Odwzajemniłam go.
- To ja już uciekam. Pewnie jesteście zajęci, nie będę wam przeszkadzać. Trzymaj się, Alex ! - powiedziałam i zaczełam odchodzić, gdy zatrzymał mnie głos Ysabeau.
<Ysabeau ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!