poniedziałek, 17 lutego 2014

Od Gustawa - C.D. opowiadania Geralt'a z Rivi ''Jak tu dotarłem''

   Zastanowiłem się chwilę. Znałem się na tego typu rytuałach, ale nie byłem od tego specjalistą, pytanie Geralt'a, pozornie łatwe, okazało się bardzo trudne i złożone.
 - Myślę, że czasem lepiej czuć ból, niż kompletnie nic. - Westchnąłem. 
 - Ale jeżeli czujesz ból innej osoby, ten ból już nie jest bólem, który lubisz odczuwać. Musisz najpierw zdecydować, czy jest to dla ciebie radość czy męka. - Dodałem.
 - Wiesz... kiedyś mi się znudzi. - Odpowiedział.
 - Ból nie jest mi obcy, dużo go w swoim życiu zniosłem. Znosiłem ból innych osób, choć swój czułem wtedy kilka razy silniej. Taki ból nie jest niczym miłym i prawdopodobnie właśnie się o tym przekonujesz.
 - Jak myślisz, co powinienem zrobić?
 - Musisz dokładnie wyczuć, czy to mieszanka bólu twojego i kogoś jeszcze, czy to twój osobisty problem. Jeżeli okaże się, że prawdą jest druga opcja, musisz znaleźć uczucie silniejsze od bólu, które go pokona. Jeśli okaże się, że wciąż czujesz ból Yennefer już nie będzie tak łatwo.
 - Co wtedy będę musiał zrobić?
 - Nie wiem. To zależy. 
 - Od czego?
 - Musisz się sam przekonać. - Powiedziałem i czekałem na dalsze wydarzenia. - Powiedz mi, Yenn się trzyma, czy wypuściła ducha?

< Geralcie z Rivi? Brak weny - znów... >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!