wtorek, 18 lutego 2014

Od Amy - Kolejny zwykły dzień...

   Obudziłam się wcześniej niż Roshan, przeważnie wstawałam około godziny szóstej, a mój partner trzydzieści minut po mnie. Zgodnie z moim zwyczajem, ziewnęłam i wyciągnęłam łapy, by się przeciągnąć. Potem ziewnęłam jeszcze raz i wyszłam wolno z jaskini. 
 - Piękny dzień. - Westchnęłam, widząc dużą ilość śniegu na podłożu, a także piękne słońce, które nie dawało jednak żadnego ciepła. Było po to, by świecić w oczy i ładnie wyglądać. Obeszłam krótko jaskinię i upolowałam śniadanie, zajęło mi to dwadzieścia minut, potem z jaksini wyszedł Roshan i poszedł po moich śladach, mocno odbitych w śniegu. Szłam w jego stronę, wlokąc za sobą martwą sarnę.
 - Pomogę ci. - Powiedział i przejął ode mnie zwierzę.
 - Dzięki. - Odparłam. - Roshan, mogę się ciebie coś zapytać?
 - Tak? 
 - Pójdziemy na tą imprezę na Plaży Dnia i Nocy? - Spytałam.
 - Wiesz, właśnie o tym myślałem...
 - I?
 - ...

< Roshan, co odpowiedziałeś? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!