wtorek, 18 lutego 2014

Od Lessy - Jak dotarłam do tej watahy

,,Kolejny samotny dzień'' - pomyślałam znużona. Stawało się denerwujące to osamotnienie. Przez 2,5 roku nie spotkałam żadnego przyjaźnie nastawionego wilka. Często wpakowywałam się w bójki o pożywienie czy coś tam innego. Od szczenięcia marzyłam (to znaczy od śmierci moich rodziców), o bezpiecznym schronieniu, takim jak sfora, wataha. Spacerując tak w stanie ,,zamyślenia'' zaczęłam nucić jedną z moich ulubionych piosenek:
Nawet nie zauważyłam wilka idącego przede mną. W jednej chwili zderzyliśmy się, a fala uderzenia była tak duża, że z hukiem upadłam na ziemię.
- Och... przepraszam... - powiedział basior jednocześnie podając mi łapę, bym mogła wstać.
- Nic się nie stało. - powiedziałam z lekkim uśmiechem. - Zamyśliłam się i nie zauważyłam cię. - wyjaśniałam. - Jestem Lessa a ty ?
- Greyback - odpowiedział. - Co ty tutaj robisz ? Jeszcze sama ? Gdzie masz swoją watahę ? - zaczął się rozglądać dookoła.
- Ja... nie mam watahy... - powiedziałam ze smutkiem.
- Wiesz... ja należę do Watahy Krwawego Wzgórza. Może chciałabyś dołączyć ? - spytał patrząc na mnie zachęcająco. Przez chwilę nie mogłam nic powiedzieć. Byłam taka szczęśliwa.
- Tak ! - powiedziałam podekscytowana i rozchmurzona.
- Ok to chodź. Zaprowadzę cię. - odparł i ruszył w drogę a ja za nim.

<Greyback ? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!