Serce biło mi coraz mocniej, kiedy zobaczyłam Warrior'a w blasku księżyca. Od początku bardzo mi się podobał, lecz nigdy nie miałam odwagi do niego zagadać. Szłam pewna siebie w jego stronę.
- Cześć. - Rzekłam pewnie.
- Cześć. - Odpowiedział. Objął mnie. Czułam się jak w niebie. Zaczęliśmy iść po ścieżce z płatków róż, a ścieżka prowadziła do kocyka w różnych odcieniach brązu. Na kocu leżało wegetariańskie jedzenie.
- Och, Warrior. - Westchnęłam. - To wszytko jest takie piękne, ale ja nie zasługuję na to. - Powiedziałam. Warrior przybliżył się do mnie i powiedział:
- ...
< Warrior, co mówiłeś? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!