Przy okazji dowiadujemy się jak dotarli Mack, Valin i Vane.
_______________________________________________________
Pewnego dnia, gdy chciałem się napoić, spotkałem złe wilki, które mnie do wodopoju nie wpuściły i chciały się bić, ale że jestem mądry i sprytny załatwiłem to tak, że mnie wpuścili, lecz nadal spoglądali na mnie jak na wroga. Gustaw spoglądał na te zdarzenie, więc podrzeszdł do mnie i zaczął się dialog :
- Cześć, masz kogoś bliskiego, rodzinę, przyjaciół?
- Tak - Odpowiedziałem
- Jesteś bardzo sprytny, chciałbym Cię i Twoich przyjaciół widzieć w naszej Watasze Krwawe Wzgórze.
- Bardzo Ci dziękuję, lecz najpierw muszę zapytać moich przyjaciół.
- Dobrze, będę tu czekał.
- Na razie!
Wtedy podszedł do mnie jakiś wilk i powiedział :
- Ty i zaproszenie do Watahy Krwawe Wzgórze? To jakiś żart.....
- Nie - Odpowiedziałem. Najpierw poszedłem do mojej ukochanej, powiedziała że chce. Potem do Macka, On się trochę zastanawiał nad tym czy to dobry pomysł, w końcu się zgodził. Na końcu poszedłem do Valin, lecz ona jako najstarsza w naszej grupie, odpowiedziała "Nie", lecz po długiej chwili namawiania odpowiedziała "No dobrze" i uśmiechnęła się. Gdy poszliśmy do Gustawa, zaprowadził nas do całej watahy, przywitali nas jak braci i siostry. Gustaw zaprowadził nas do swojej żony, która przygotowała nam coś specjalnego, ale co to wam nie powiem. Tak się skończyła nasza historia dołączenia do watahy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!