Od razu po lekcjach poszedłem do jaskini Nasari. Zapukałem i otworzyła mi...na moje oko stara wilczyca.
-Eeeee...Jest Nasari? - Wilczyca pokiwała głową i wskazała ogonem na schody w dół.
-A.Nazywam się Black.
-Akali.Jestem nauczycielką histori.
-Miło mi. - Powiedziałem chociaż nie byłem przekonany czy się dogadamy...To pewnie była mama Nasari.A ona na pewno nie jest zachwycona tym, że się z nią spotyka...Weszłem do pokoju Nasari.
-Hejka.Idziemy do mnie? - Pokiwała głową jakby się nad czymś zastanawiała.Gdy tylko weszliśmy do mojego pokoju skoczyłem na koc z sarny i schowałem dziennik pod skórę i położyłem się na nim jakby nigdy nic.Po kilku dniach zostaliśmy przyjaciółmi...tak mi się wydaje.Wielokrotnie spotykałem się z Nasari. Pewnego dnia zaprowadziłem Nasari nad morze przy zachodzie słońca.
-Więc...długo się już znamy i... Włożyłem Nasari za ucho czerwoną róże z której prawie dwie godziny wyjmowałem kolce. -Będziesz moją dziewczyną?
<Nasari :*>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!