Zamyśliłam się .
- Cała moja rodzina jest w afryce - zaczęłam - Mam 11 braci i jedną siostrę - Trixy . Mama ma na imię :Albreda , A ojciec Alfro . Mam mnóstwo kuzynów i kuzynki , pra , pra .... dziadkowie i tak dalej . Ogółem mówiąc , moja rodzina jest ogromna . Wszyscy mieszkamy na tym kontynencie , (prócz mnie) tylko w różnych częściach . Puki tu zawitałam , należałam do stada , gdzie było 14 samców i 4 samice . Mieszkaliśmy w szałasach .
- Ciekawe . Z czego cieszy się wasza rodzina?
- Cieszy ?- powiedziałam - samice ą niesamowicie zwinne i zawsze nieprzewidywalne , a samce zawsze są pewni siebie .Poza tym wszyscy są odporni na gorąco , i na zimno .
- My słyniemy z szybkości jak zapewne wiesz .
Skinęłam głową
- Wiem - powiedziałam i lekko się uśmiechnęłam .
< Kaja ? Co było dalej ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!