Zaczęliśmy się z Picallo wspólnie śmiać. Nawet nie wiedziałem z czego. Po kilku minutach nieustannego śmiechu, spoważniałem.
- No, ale teraz tak na serio... - Powiedziałem.
- Co na serio? - Spytała Picallo.
- Chcę zaproponować Ci spacer.
- A gdzie?
- Na przykład nad... wodospad. - Rzekłem.
< Picallo, zgodziłaś się? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!