Szłam lasem szukając czegoś na obiad.Nagle usłyszałam dziwne szelesty.Schowałam się w krzaki.Dziwne istoty wyglądały dziwnie...była zima i chyba jeden z nich mnie zauważył...Coś wypchnęło mnie z krzaków,ludzie (dowiedziałam się potem o ich nazwie) zaczęli się śmiać i wyciągnęli dziwne carne patyki i jakąś fiolkę.Nagle butla razem z wielkim hukiem wbiła się w moją tylną łapę.Uciekałam tak szybko jak mogłam. Poczułam się śpiąca...zwalniałam ale nie chciałam...zatrzymałam się i...upadłam na śnieg.Przez głowę przeleciał mi kawałek piosenki:,,Gdy na śniegu zraniony wilk zdycha,słychać śmiech,ludzki śmiech i jazgot psi...''Usłyszałam kroki,krzyki i sieć wylądowała na mnie...Nagle wyskoczyła Terra.Ludzie wyciągnęli patyki i znów naładowali je tą substancją.
-Terra!! - Krzyknęłam ale Terra padła na ziemie.Nie umierała,dostała tym co ja a po za tym miała otwarte oczy.Na niej też wylądowała sieć.Nagle jeden z ludzi oprzytomniał
-Zaraz,zaraz czy ten wilk...Gada?!
-Nie.. - Szepnęłam cicho.Nagle inny podszedł do Terry i uderzył ją.Nie wytrzymałam i...zabiłam ich...wszystkich moimi mocami.Nagle z auta wyszedł kolejny...jego nie dałam rady zgładzić...Wszystko się rozmazało...Znów przeleciała mi melodia...Nagle otworzyłam oczy...byłam gdzieś zamknięta...zobaczyłam Terre ale ona...uciekła...Nagle istota podeszła do mnie z nożem.Zamknęłam oczy ale postać przemówiła...
-Jeśli powiesz gdzie reszta wilków takich jak ty nic ci się nie stanie...
Wiedziałam, że jeśli powiem wszyscy tam pójdą,ale nasza wataha była jedną z większych a po za tym my mamy magię ale oni mają zakładnika...mnie. Popatrzyłam mu w oczy i powiedziałam gdzie jest wataha.Człowiek wbił mi nóż w tylną łapę i poszedł.Siedziałam chwilę i płakałam...Nagle znów wszystko się rozmazało...Nagle obudziłam się na śniegu i wszędzie był ogień...Samochód (Nazwę powiedziała mi potem Akali)Rozbił się przez...Terre!Podbiegła do mnie i zobaczyła moją złamaną łapę...Nagle spadło na mnie coś dziwnego i wszystko znów się rozmazało...Słyszałam tylko płacz Terry...
<Terra?Dokończ proszę>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!