Uśmiechnęłam się.
-Ale przecież nie jestem już dzieckiem.- powiedziałam, a twarz Luny zmarkotniała.- Co się stało?- zapytałam zaniepokojona tą nagłą zmianą.
-Ja jestem dla ciebie, jak matka, a ty dla mnie, jak córka...- powiedziała. Nie bardzo wiedziałam co robić. W końcu zapytałam niepewnie:
-To może... będę do ciebie codziennie wpadała? Byłoby tak, jakbyśmy razem mieszkały tylko, że przez nieco dłuższy czas zajmowała się sobą. To jak?- popatrzyłam na nią.
<Luna?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!