czwartek, 19 września 2013

Od Bryan'a - Początki nigdy nie są łatwe...

Otworzyłem oczy najszybciej z rodzeństwa. Cała nasza rodzina była bardzo zżyta, a kilka pierwszych godzin spędziliśmy w jaskini. Po pewnym czasie zaczęliśmy stawiać pierwsze kroki na trawie, przed jaskinią. Często wywracaliśmy się, ale ogólnie szło nam dobrze. Szedłem obok mojego brata, kiedy nagle coś przemknęło obok mnie. Kilka metrów dalej wyhamowało przed wodą. Ta postać okazała się wilkiem. Zrobił może trzy, cztery łyki wody i pobiegł dalej z niesamowitą prędkością. Po godzinie na łące pojawiła się wadera, którą obserwowałem uważnie. Była to Jenn, która uczyła walki. Strzelała z łuku w drzewa, tarczę, a raz strąciła nawet wybrany listek z drzewa. Próbowałem zrobić to samo, lecz szło mi kiepsko... Uznałem, że będę dużo trenować i brać przykład z Jenn.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!