Leżałam sobie na kamieniu . Był bardzo ciepły dzień . Moje tylnie łapki się już zrosły , więc postanowiłam przejść się na przechadzkę i spróbować biegnąć . Szłam rytmicznie :Krok , krok , skok , krok . krok , krok , skok ... itd ...
Nagle zobaczyłam Harry'ego . Rozmawialiśmy chwilę , po czym zadałam pytanie a on odpowiedział :
-O tym co zaszło ... O pocałunku .- szepnął .
- Czy coś się stało ?
- Nie , nic .
- Czy już ci się nie podobam ?
- Nie coś ty !
- To powiedz dokładniej o co chodzi , bo nie rozumiem o co chodzi z tym pocałunkiem . Nie był szczery ?- pytałam , a w mojej duszy coś mi nie pasowało . Serce biło mocniej .
< Harry?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!