poniedziałek, 3 listopada 2014

Od Believe - Pogrzeb

Dzień Wszystkich Świętych.
Dzień, w którym żegnałam ojca.
Dzień, w którym był pogrzeb.
Siedziałam nad wielką dziurą, w której spoczywała drewniana skrzynia. W niej był Unique. Mój ojciec i najlepszy przyjaciel.
Deszcz osuwał kawałki ziemi na trumnę. Widziałam jak znika. Podniosłam wzrok ku niebu. Czułam, że ktoś na mnie patrzy. Populis. Oczy wyrażały współczucie. Nie wiedziałam czy naprawdę wiedział, co to znaczy utrata kogoś bliskiego. Może tak, a może nie. W tej chwili było mi wszystko jedno.
Zamknęłam oczy. Wsłuchałam się w bębnienie deszczu. Chciałam odciąć się od tego wszystkiego. Od ciągłego bólu. Jednak nic to nie dało. Nie miałam nikogo bliskiego z kim mogłabym o tym pogadać.
Czyjaś łapa wylądowała na moim ramieniu. Nie patrzyłam kto to. Zerwałam się z miejsca. Biegłam w stronę jaskini, gubiąc po drodze łzy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!