poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Od Lukasa - Jak tu dotarłem?

Kolejny szew się rozpruł. Zakląłem. Miałem po dziurki w nosie ciągłego poprawiana wyglądu mojego ciała.
Mój stwórca obdarzył mnie mocą, dzięki, której mogę zasklepiać pęknięcia. Położyłem łapę na brzuchu, gdzie szew się rozpruł. Poczułem przejmujący chłód, a potem " rana " się zasklepiła.
Północny - wschód - to był cel mojej podróży. Słyszałem, że znajduje się tam niezwykła wataha... Chwileczkę, jak się nazywała... Chyba... Wataha Krwawego Wzgórza.
Jak dla mnie nazwa była zachęcająca. Alfa watahy też był wyjątkowym wilkiem. Jedynym wilkiem burzy, czy coś takiego. Osobiście byłem jedynym wilkiem, który został stworzony przez profesora, który naoglądał się filmów o Frankensteinie. Na takiej samej podstawie dał mi życie.
Nie czułem się czyimś " wynalazkiem ", ale zwykłym wilkiem. Cieszyłem się, że wypuścił mnie na wolność, ale nie żebym mu za to oddawał pokłony. Po prostu cenię sobie niezależność.
Moje rozmyślania przerwało dojście do terenów. Terenów zajętych przez wilki. Wiedziałem, że doszedłem do watahy... Watahy Krwawego Wzgórza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!