Do tej watahy dołączyliśmy przez przypadek. Przyszliśmy po przygodę, a właściwie w ogóle jej nie przeżyliśmy. Zostanie tutaj mijało się z celem...
- Kate? - Zagadnął mnie kiedyś Garth.
- Tak? - Spytałam, wpatrując się w niego z uwagą.
- Pamiętasz po co tu przybyliśmy?
- Po przygodę. Garth, do czego zmierzasz?
- A przeżyliśmy jakąś?
To pytanie nakłoniło mnie do przemyślenia całej tej sytuacji. Wpatrywałem się w odległy punkt w ogóle nie mrugając. Pewnie nieciekawie to wyglądało, ale bardzo przy tym myślałam.
- W sumie... Nie.
- Nasze córki nakłoniły nas do wyjazdu.
Szok. Wyjazd? Poważnie?
- I pewnie mamy jechać z wami? Gdzie?
- Do Jasper'a. A wasze dzieci się nie zabiorą?
- Wątpię. Ale my z pewnością pojedziemy. Macie rację.
Już wkrótce sześć wilków wyruszyło w stronę świerkowych lasów przepełnionych zwierzyną i poprzecinanych rzekami, w poszukiwaniu przygody życia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!