piątek, 15 sierpnia 2014

Od Claire - Chcę dorosnąć

Niedawno dowiedziałam się o istnieniu pewnego eliksiru, który pozwałam młodym wilkom - takim jak ja - stać się dorosłymi. Pomyślałam, że może sobie taki kupię, lecz spotkanie z pewnym basiorem, wybiło mi ten pomysł z głowy.
Siedziałam sobie na Pustkowiu Rozmyślań. Jak zwykle to jedyne miejsce, gdzie mogłam w spokoju dać się ponieść moim emocjom. Słońce przyjemnie grzało moje ciało. Lubiłam słońce, ale jak każdy wilk, wolałam noc, kiedy moje zmysły uaktywniały się. Czułam wtedy niezwykłą moc, a może po prostu był to tak zwany... instynkt łowiecki. 
Chciałam właśnie wrócić, gdy wpadłam na wilka. Zaklął. Trochę mnie to onieśmieliło. Basior był śnieżnobiały z licznymi szwami na ciele, jego niebieskie oczy spojrzały na mnie z wyrzutem.
- Uważaj, jak chodzi! - warknął. Postanowiłam nie dać się zastraszyć.
- Przepraszam, ja nie chciałam. - powiedziałam. Wilk zlustrował mnie i westchnął. Położył swoją łapę w miejscu, którym szew pękł. Przymroził ranę, a ona w cudowny sposób się zamknęła. - Wow... - mruknęłam, a zdziwiony wilk zerknął na mnie. - Masz żywioł Lodu... 
- Tak. - powiedział krótko i zwięźle. Nie był typem rozmownym. - Bez urazy mała, ale spadaj stąd. - rozkazał. Poczułam, że robię się czerwona ze złości.
- Nigdzie nie idę...
- Wiesz, że starszym się nie pyskuje. - powiedział ze złością. Prychnęłam z dezaprobatą.
- Niedługo będę dorosła. Kupię sobie eliksir. - powiedziałam ze śmiechem. - I nie będę już " mała ". 
- Głupia jesteś! - zaśmiał się. Ten wilk był dziwny. Przejawiał tyle zmian zachowań w krótkim czasie. - Korzystaj z dzieciństwa.
- A dlaczego? - zapytałam. - Jestem jedynym szczeniakiem w watasze, nie licząc mojej siostry, która nie ufa nikomu. Ona woli siedzieć w jaskini. - poskarżyłam się. Basior położył mi łapę na głowie. 
- Ja nigdy nie byłem szczeniakiem.
- Jak to?
- Zostałem stworzony przez człowieka. - powiedział, a moje oczy rozszerzyły się. 
- Fajnie to brzmi.
- Tak, ale inaczej wygląda w rzeczywistości. - mruknął. Może ten basior miał rację. Byłam jeszcze szczeniakiem. Niedoświadczonym szczeniakiem.
- Masz rację, ale z kim będę się bawić? - zapytałam. Basior uśmiechnął się.
- Na pewno kogoś znajdziesz. Przecież do tej watahy należy dużo wilków, które uwielbiają zabawę. 
- Mądry jesteś, jak na takiego choleryka. - powiedziałam. Zarumieniłam się, a basior zaniemówił.
- Ja już muszę iść. Znajdę sobie inną samotnię. A tak w ogóle to jestem Lukas. - zawołał idąc przed siebie.
- A ja Claire. - odkrzyknęłam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie ślad!