- Lili nic ci nie jest? - spytałem
- Nie, a niby czemu? - Spytała
- Sam nie wiem... czasami tak mam - powiedziałem - Po prostu - dokończyłem. Po prostu martwiłem się o nią, czy nic się jej nie stało. To normalne.
- Aha. - powiedziała Lili
- A tak w ogóle, to Garth jestem. - powiedziałem
- Ty do mnie to mówisz? - spytała Lili
- Nie, do tego drugiego wilka. - powiedziałam
< Gustaw, brak weny >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad!